Nie mam doświadczenia w wychowywaniu dziewczynek (póki co), ale zauważyłam, że nasi chłopcy uwielbiają bawić się "w czymś", tj. w namiocie, kartonie, domku. Wystarczy dwa krzesła przykryć kocem i już jest świetna zabawa. Gdy został jakiś karton, to nagle stał się on sklepem Frania, albo namiotem, przed którym Franek urządzał z tatą biwak, rozkładali karimaty, zapalali latarki i gotowali obiad. Wszelkie namioty rozkładamy raczej na dworze, bo w domu namioty zajmują za dużo miejsca, ale kartonowe domki są dla nich doskonałą zabawą. Ostatnio w Lidlu były domki do kolorowania za niecałe 40 zł, ale niestety rozeszły się jak ciepłe bułeczki i po prostu nie zdążyliśmy żadnego kupić. No ale potem tato zrobił... (tzn. Mikołaj przyniósł) i w tej chwili Franio ma w nim warsztat i skrzynkę z narzędziami. Choć zdarza się, że woli układać w nim dywan z puzzli.
Nie tylko chłopcy uwielbiają domki i namioty - sama pamiętam jak sama spędzałam pół dnia w namiocie zaimprowizowanym z koca i krzeseł :D
OdpowiedzUsuńPracując z dziećmi, widzę, że to cecha uniwersalna dla wszystkich dzieciaków - niezależnie od płci ;)
Poza tym, koty też uwielbiają się chować po kartonach i szafach :)))