środa, 12 grudnia 2012

Czas zacząć. Część pierwsza.

Czas zacząć. 
Blog opaty jest o zagadnienie rodziny i dzieci. Obecnie, gdy jestem na urlopie wychowawczym i nie muszę godzić pracy zawodowej z domem, kiedy jestem troszeczkę "odcięta" od codziennych zawodowych spraw, czy plotek firmowych, jeszcze bardziej "zakorzeniłam" się w domu i właściwie jest on całym moim życiem. Oczywiście nie mam na myśli domu, jako mieszkania, ale Dom, jako ludzi, rodzinę, Marcina, Frania, Jacka. I w tym momencie - jak i w każdym innym, choć teraz szczególnie, gdy dzieci wypełniają całe moje życie - muszę pamiętać, że dzieci nie są nam dane na zawsze. Mimo ogromnej miłości i przywiązania muszę pamiętać, że kiedyś chłopcy odejdą i pójdą własną drogą, a ja na to pozwolę, bo "dzieci wasze nie są waszymi dziećmi (...) przechodzą przez Was, lecz z Was nie pochodzą (...) i chociaż są z wami nie do was należą (...). Jesteście łukami, z których dzieci wasze, niby żywe strzały, wysyłane są w przyszłość".
Nie wychowujemy Frania i Jacka po to, abyśmy nie byli samotni na starość, lecz po to, aby potrafili samodzielnie kroczyć przez życie i aby potrafili oddać swoim dzieciom to, co sami otrzymali od swoich rodziców - miłość, wiedzę, wiarę itd.
Największą nagrodą za możliwość wychowywania dzieci będzie to, że wychowamy ich na samodzielnych, mądrych, wartościowych ludzi. Oby się udało! 
Oby to pozwolenie im odejść, było takie proste, jak się pisze... Tymczasem wracam do pieluch, ząbkowania i obecnych wyzwań. No cóż, na wszystko w życiu jest czas. I dobrze!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz