Dziś Wilczek miał trudny dzień. Jego mama miała dla niego bardzo mało czasu, zaś wiele poświęciła go Maluszkowi - młodszemu braciszkowi Wilczka. Maluszek był chory, bolał go brzuszek, dużo płakał, często wołał mamę i mamusia dużo go tuliła i kołysała do snu. Wilczek czuł się samotny i odtrącony - tak naprawdę bardzo drażniło go, że mama aż tyle czasu poświęca Maluszkowi, a dla Wilczka ma go tak niewiele. Gdy mama usypiała Maluszka, Wilczek często przychodził do sypialni i zwracał mamie uwagę, że już długo przebywa z Maluszkiem, a on też chce z mamą porozmawiać. Mama zaś odpowiadała, że faktycznie, dziś mają mniej czasu na rozmowę, czy zabawę, ale sytuacja jest wyjątkowa - Maluszek jest chory i to dla niego ważne, by w takich trudnych chwilach mama pomogła mu usnąć. Mama mówiła:
- Wiem Wilczku, że trudno jest tak długo czekać, gdy mnie potrzebujesz. Gdy tylko Maluszek zaśnie chętnie dowiem się jakie ty masz ważne sprawy. Spróbuj jeszcze chwilę wytrzymać.
Wilczek był trochę zasmucony, ale dzielnie czekał. Pamiętał, jak kiedyś on był chory i było mu raźniej gdy mama była wtedy blisko niego. Myślał, że może Maluszek też tak woli. Ale było mu trochę smutno - może mama bardziej kocha małego braciszka niż jego? pomyślał Wilczek.
Po chwili mama przyszła do Wilczka:
- Dziękuję Ci synku, że byłeś taki dzielny i tak długo czekałeś. To co? O czym chciałeś porozmawiać? Jestem bardzo ciekawa, co ważnego chciałeś mi powiedzieć?
Wilczek trochę się zmieszał, bo tak naprawdę nie miał nic aż tak pilnego i ważnego, o czym chciał porozmawiać z mamą. Był po prostu zazdrosny, że mama tyle czasu poświęca Maluszkowi i chciał, by mama wreszcie wyszła z sypialni i spędziła czas z nim. Jednak po chwili zapytał mamusię:
- Mamo, a kogo bardziej kochasz? Maluszka czy mnie?
- A jak sądzisz synku? - zapytała z uśmiechem mama,
- Nie wiem. Babcia mówi, że kochasz nas jednakowo i tak samo mocno. Ma rację?
- Tak naprawdę Wilczku, to babcia nie ma racji...
- Nie ma? - zdumiał się Wilczuś
- Nie. Tak naprawdę kocham Was najmocniej na świecie, ale zupełnie inaczej. Każdy z was jest dla mnie bardzo wyjątkowy. Wilczku, z kim bym mogła tak przyjemnie rozmawiać, jak nie z Tobą? Tak świetnie razem z Tobą układa się puzzle albo rozwiązuje łamigłówki. Byłaby to dla mnie ogromna strata, gdybym nie mogła spędzać z Tobą czasu. Nie wyobrażam sobie, gdyby nagle Ciebie zabrakło. Poza tym, wyjątkowo miło jest z Tobą chodzić na spacery i...
- To idę po puzzle! - przerwał mamie rozpromieniony Wilczuś.
I nawet nie zapytał co wyjątkowego jest w Maluszku. Wilczek czuł się szczęśliwy. Choć mama miała dla niego dziś mało czasu, to czuł się ważny i kochany!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz