Jeszcze kilka słów uzupełnienia do poprzedniego posta o mapach. Dzieci mogą być również zainteresowane atlasami dla dzieci. Moi teściowie mają jeszcze takie atlasy, które czytał mój mąż, gdy był dzieckiem. Często wykleja się je naklejkami. Te, które my mamy są stare, ale na pewno na rynku można nabyć bardziej współczesne atlasy z nalepkami. Franio bardzo lubi je przeglądać, szczególnie interesują go ikonki dotyczące hodowli zwierząt i produkcji samochodów - wymienia od razu auta niemieckie, czy francuskie. Uważam, że to fajna zabawa i przy okazji Franio chłonie wiedzę (bo jeszcze raz podkreślam, że nie edukujemy dwulatków na siłę - nie muszą znać przecież np. zwierząt zamieszkujących Afrykę czy inne kontynenty).
wszystko świetnie, tylko strrrrrraszliwe błędy orograficzne. Poducz się ortografii zanim dzieci podrosną.
OdpowiedzUsuń