Wszystko jest bardzo proste - gdy muzyka gra to biegamy i tańczymy po całym pokoju, gdy ucichnie musimy szybko wbiec do hula-hop (równie dobrze może być to rozłożony koc na podłodze). Jacek chciał w kółko puszczać piosenkę o kotku, więc to był nasz główny motyw muzyczny, a Franikowi najbardziej podobało się kiedy to on sam decydował kiedy muzyka gra a kiedy nie. Oczywiście Franio był cały spocony po tych swoich biegach i tańcach, i taki śmieszny gdy zapowiadał: "uwaga, uwaga" planując wyłączenie piosenki.
Przy okazji Franek dopracował swoje umiejętności użytkowania odtwarzacza z muzyką. Co prawda Jacuś już to wcześniej odkrył bez żadnych instrukcji... ale każdy jest inny i każdy kochany!
Świetna zabawa, na pewno daje upust nieograniczonej energii dzieci:) Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuń