Byliśmy kilka dni na wakacjach nad polskim morzem. Od lat jeździmy przed lub po sezonie, nie tylko ze względu na ceny, ale na brak tłumów, których nienawidzę. Wszyscy zazdrościli - wakacje, odpoczniecie, super.
No pewnie, że super. Co prawda nie wiem, czy na wakacjach z małymi dziećmi się odpoczywa (i tak budzą się przed 6 rano i nie ma w pobliżu żadnej babci, żeby choć przez pół godziny spojrzała na wnuków), ale jest inaczej. Przede wszystkim tata jest cały czas z nami i nie musi chodzić do pracy i może inwestować swój czas w rodzinę. Codzienna rutyna zostaje przełamana, bo są wakacje, jest morze, drzemki są gdzie popadnie, wspinamy się na latarnie i na wydmy, wiatry, deszcze i burze nie są nam straszne, jemy lody, odkrywamy nowe place zabaw, spacerujemy po lesie szukając szlaków, odganiamy komary, mówiąc im, że są wstrętne i pytając czy mogą lecieć obok nas skoro w tym lesie jest dużo miejsca, a nie akurat na nas polować (wywołując u dzieci salwy śmiechu).
Co prawda brakowało mi trochę gór i rowerów (morze mnie na dłuższą metę nudzi), no ale może uda nam się jeszcze zrealizować aktywniejszy wypoczynek późniejszą porą...
Plaża dla dzieci to raj - woda, piasek, koparki, wywrotki... Właściwie dzieci same sobą się zajmują, rodzice mogą mieć labę. No właśnie. Czy wylegiwać się na piachu i odpoczywać, czy może inwestować w relację i przez wspólną zabawę budować silniejszą więź z dziećmi? Jak zwykle - złoty środek - wilk syty i owca cała. Rodzic odpocząć też musi i może się wylegiwać. I wypoczęty rodzic lepiej bawi się w budowanie zamków i miast z piasku niż taki, który się do tego zmusza. Wypoczęty rodzic chętniej sprawdza jak fale zmywają ślady stóp, chętniej rysuje ogromne litery z imionami dzieci na piasku, chętniej biega i wskakuje z dziećmi do morza, chętniej szuka muszli i kamieni. Dzieci i tak wiele wyczuwają.
A na koniec kilka zdjęć:
Nie schowacie się w namiocie. Jestem! |
Budowa trwa |
Jedyny dzień plażowej pogody |
Witam, chciałabym zaprosić Was do wzięcia udziału w kilku naszych zabawach.
OdpowiedzUsuńW jednej do wygrania są bardzo fajne gadżety z bajki Uniwersytet Potworny (bluzeczka, torba sportowa, przybory), w drugim jest możliwość przetestowania ciekawej gry edukacyjnej dla dzieciaczków, trzeci jest konkursem fotograficznym w którym można wygrać śliczny i mięciutki ręczniczek, poduszeczkę lub apaszkę.
Nie chciałabym nadużywać Waszej cierpliwości i nie wkleje linków, ale jeśli jesteście zainteresowani, którąś z wyżej wymienionych zabaw to zapraszam na mój profil do bloga "Babylandia". Po boku są banerki konkursowe, więc łatwo trafić na to co Was ciekawi. Jeżeli jednak nie jesteście zainteresowani to z góry chciałabym bardzo przeprosić za tę reklamę...
Pozdrawiam cieplutko
Marta